Zanim zaczniesz na dobre swój rozwój osobisty, wykonaj 3 konieczne kroki.

Zanim poznasz metody do pracy nad trwałym pozbywaniem się wewnętrznych blokad, potrzebujesz dokonać pierwszych kilku kroków. O ile praca z blokadami będzie już bazowała na pewnym wytworzonym przez Ciebie pędzie, o tyle teraz potrzebujesz zacząć z tym co już masz. Potrzebujesz podjąć przynajmniej 3 poniższe kroki.

Akceptacja

Nawet jeżeli jest w Tobie lęk, niepewność lub niedowierzanie zapraszam Cię do prostej lecz nie koniecznie łatwej decyzji, decyzji o AKCEPTACJI Twoje obecnej sytuacji. Tego, kim dziś jesteś, gdzie pracujesz, ile ważysz, ile zarabiasz, jakie masz relacje z bliskimi, jak wygląda Twój stan zdrowia, jednym słowem wszystkiego, co jest w Twoim życiu w momencie czytania tych słów.

Zaakceptuj bezwarunkowo, nie oceniaj, nie ubarwiaj, zwyczajnie zaakceptuj i tyle. By wzmocnić to działanie zapisz proszę wszystko, co konieczne w specjalnie wyznaczonym w tym celu zeszycie. Pamiętaj, że jedyną osobą, której nie powiesz teraz prawdy jesteś Ty sam. Kieruj się więc pełną szczerością, by dać sobie w ten sposób szansę na realne zmiany w życiu.

Bez akceptacji nie ruszysz dalej. To proces uznania tego, co jest dziś faktem w Twoim życiu, nawet jeżeli te fakty do końca Ci nie odpowiadają. Tak jak mi nie odpowiadał fakt, że mimo podjętej rok wcześniej decyzji, wciąż nie napisałem książki. Moment zaakceptowania tego faktu, wyłączył w mojej głowie dziesiątki wymówek dlaczego tak się stało. Poczułem, że uznanie tego uwolniło mnie od rozmyślania na ten temat. Powstała pewna przestrzeń, którą mogłem odtąd wypełnić kolejnym krokiem na drodze do realizacji mojego marzenia. Tym krokiem jest wzięcie odpowiedzialności.

Odpowiedzialność

Gdy już zaakceptujesz fakty ze swojego życia konieczny jest kolejny krok. Jest to element niezwykle trudny i mocno uderzający w nasze ego. Odpowiedzialność za dosłownie wszystko, co spotyka Cię każdego dnia. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli weźmiesz pełną odpowiedzialność przestaniesz szukać sprawców , którzy wezmą na siebie ciężar niechcianych rezultatów podejmowanych lub zaniechanych przez Ciebie działań. To będzie moment, w którym przestaniesz warunkować swoją niemoc od czynników zewnętrznych mówiąc np. gdybym miał więcej czasu, pieniędzy, wpływowych znajomych, itd. Dlaczego należy z tego zrezygnować, po co brać na siebie dodatkowy ciężar i niewygodę zwaną odpowiedzialnością? Odpowiedź jest prosta, choć być może nie tak oczywista. Ponieważ dopiero wówczas stajesz się jednostką decyzyjną. Zyskujesz moc sprawczą i możesz odtąd decydować o swoim życiu.

A zatem, to nie przesilenie jesienne decyduje o tym, że zaczynasz chorować, to nie korek uliczny decyduje o tym, że się spóźniasz, to brak słońca powoduje to, że masz mniej energii. Za każdym razem decydują o tym podjęte przez Ciebie decyzje. Owszem, nie masz wpływu na pogodę, politykę międzynarodową lub fakt, że ktoś wjechał w tył Twojego samochodu. Ale przez cały czas, tylko i wyłącznie Ty decydujesz jak na to zareagujesz, jak wykorzystasz daną Ci sekundę pomiędzy bodźcem i reakcją. Czy ją zignorujesz, czy wykorzystasz do podjęcia świadomej decyzji o tym co chcesz ostatecznie czuć, myśleć i zrobić.

Podobno my ludzie lubimy mieć kontrolę nad tym co się dzieje. To właśnie z tego powodu, tak wiele osób czuje dyskomfort, gdy leci samolotem, ponieważ w razie kłopotów nic nie mogą zrobić. Zastanawiam się dlaczego tym samym osobom nie przeszkadza to, że sterowanie własnym życiem bez wahania oddają losowi, przypadkowi lub po prostu innym ludziom? A może Ty też tak robisz? Czy to co piszę rezonuje z Tobą? Hmm?

Jeżeli tak, to postanów właśnie teraz, że od dziś bierzesz pełną odpowiedzialność za swoje życie. We wszystkich jego obszarach, nawiązując do tzw. Heksagonu szczęścia (zdrowie, praca, finanse, czas dla siebie, relacje i rozwój).

Żeby było jasne, wiem, że nie każdy kto doczytał do tego momentu będzie gotowy na to, by od dziś wziąć pełną odpowiedzialność. Wspominam o tym, ponieważ niemal każdego dnia pracując z moimi klientami trafiam na osoby, które mówią wprost „nie chcę brać odpowiedzialności, bo wiem, że to wymaga wysiłku i zmian, na które nie czuję się gotowy”. 

Nie będę tutaj więcej rozpisywał się na temat brania odpowiedzialności, ponieważ nie to jest głównym tematem. Jeżeli potrzebujesz pogłębić swoją wiedzę w tej materii, to zapraszam do lektury świetnej książki „Zasady Zwycięzców” Bodo Schäfera, do której z resztą nie raz jeszcze się odniosę. Znajdziesz tam rodzaje odpowiedzialności oraz stosowne ćwiczenia.

Jeżeli jednak jesteś już osobą, która akceptuje to, co ma w swoim życiu, bierze za wszystko, co z nim związane pełną odpowiedzialność i posiada klarowną wizję, to z przyjemnością zapraszam Cię dalszej lektury.

Wizja

Przyjmując, że akceptujesz kim dziś jesteś i gdzie się znajdujesz w swoim życiu, potrzebujesz jeszcze jednego ważnego elementu – Twojej wizji siebie. Dlaczego piszę o tym już teraz? Zanim miałeś możliwość przeczytania tych słów musiało wydarzyć się kilka rzeczy. Po pierwsze, musiał nastać moment w ciągu dnia, w którym poczułeś, że coś w Twoim życiu nie gra, coś jest nie do końca tak jak trzeba. Następnie, wiedząc, że sam nie wiesz do końca, jak sobie ze swoim odkryciem poradzić, stwierdziłeś, że poszukasz inspiracji, wskazówek. Jednym z pomysłów była dobra książka, czyli coś co nie kosztuje zbyt dużo ale być może pozwoli Ci ruszyć. By te wszystkie działania mogły mieć miejsce potrzebowałeś podjąć przynajmniej kilka różnych kroków, czasami nawet wprowadzić się w stan dyskomfortu (np. żeby odebrać książkę z paczkomatu). By działanie było możliwe potrzebna jest energia, a ta z kolei musi najpierw powstać w oparciu o myśl nawołująca do działania. Te myśli pochodziły najprawdopodobniej z jakieś wizji. Ta wizja musiała zawierać w swoich założeniach obraz Ciebie w przyszłości. Mówiąc inaczej stanowiła dla Ciebie wartość porównawczą pomiędzy tym co jest dziś, a tym co ma wydarzyć się w przyszłości.

Teraz bardzo istotne jest to, aby spisać taką wizję i sprawić, by zawierała ona wszystkie niezbędne elementy. Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ do dalszej pracy, która nie zawsze będzie prosta, będziesz potrzebował pewnego rodzaju zapalnika, czegoś co będzie dodawało Ci motywacji i uzasadniało jednocześnie wydatek energetyczny jaki będziesz musiał ponieść. Mówiąc bardziej dosadnie, bez dobrze przygotowanej i spisanej wizji Twój zapał do dokonywania zmian zgaśnie niczym zapałka na wietrze. Bez wizji nawet niewielki podmuch będzie stanowił ogromne zagrożenie dla całego procesu Twojej przemiany. Czy rozumiesz już, jak ważny jest to element? Jak zatem dobrze napisać własną wizję?

Wizja to przyszły, wymarzony stan Twojego życia. Stanowi ona obraz przyszłości i tego, w jaki sposób chcesz postrzegać swoje życie oraz jak mają widzieć Cię inni. Nie należy mylić jej z misją, do której jeszcze nawiążę w innym wpisie. Wizja jest odpowiedzią na poniższe pytania:

  • Dokąd zmierzam?
  • Jak ma wyglądać osiągnięty przeze mnie sukces? Po czym to poznam?
  • W jaki sposób będę myśleć o sobie w przyszłości?
  • Co chcę, aby inni mówili na mój temat?
  • Co chcę po sobie pozostawić?

Swoją wizję wyrażaj wszystkim zmysłami, a zatem napisz co będziesz widział, co będziesz słyszał, myślał, czuł itd.

Możesz podejść do jej stworzenia na dwa preferowane przeze mnie sposoby. Po pierwsze, możesz wyznaczyć najważniejsze obszary życia (np. 6 obszarów heksagonu szczęścia) Twoja praca, relacje, finanse, rozwój osobisty itd. Po określeniu tych obszarów ustalasz dokładnie, w jakim miejscu jesteś (opis, poziom zadowolenia) oraz gdzie chcesz dojść, używając wyżej wymienionych pytań.

Drugie podejście, to wyznaczenie ról życiowych i opisanie wizji ich pełnienia. W zależności od tego, na jakim etapie życia jesteś i jaki jest jego kontekst, tych ról może być kilka.

Może to być np. rola ojca/matki, partnera, szefa, pracownika, brata/siostry, podróżnika, przedsiębiorcy itp. To wszystkie te role, które mają już dziś dla Ciebie największe znaczenie ale także te, które chcesz pełnić w swoim życiu w przyszłości, np. rentiera.

Bardzo praktycznym sposobem na stworzenie swojej wizji jest ćwiczenie „90 urodziny”. Polega ono na tym, że przenosisz się w przyszłość, w której to organizujesz swoje przyjęcie urodzinowe. Zapraszasz na nie wszystkie osoby, które uważasz za najważniejsze w swoim życiu. Każda z tych osób wygłasza przemówienie na Twój temat przekazując w nim wszystko to, co w Tobie najlepsze. Twoim zadaniem jest określenie tego, co chciałbyś usłyszeć od każdej osoby. Treść ma nawiązywać do Twoich osiągnięć, tego jak byłeś przez innych odbierany i postrzegany, co wniosłeś do ich życia i dlaczego stałeś się dla nich taki ważny.

A tak wyglądała pierwsza wersja mojej wizji (z czasem ją udoskonalam):

Jestem szanowanym autorytetem w dziedzinie rozwoju osobistego, osiągania celów i odczuwania szczęścia. Jako osoba rozpoznawalna w kraju i za granicą pracuję w roli coacha ze znanymi i mającymi na swoim koncie wiele sukcesów klientami. Jestem autorem książek z zakresu rozwoju osobistego w temacie pokonywania własnych ograniczeń. Występuję na wielu dużych scenach jako mówca motywacyjny, udzielam wywiadów w TV, czasopismach,  radio i inspiruję ludzi poprzez własny przykład i determinację. Mam własną rodzinę, o którą dbam każdego dnia. Cieszę się zdrowiem i zwiedzam świat. Codziennie rozwijam swoją samodyscyplinę i koncentrację na celu, bo wiem, że tylko taka postawa doprowadzi mnie tam, gdzie chcę być. Poprzez swoją pracę pomagam tysiącom osób, które chcą odmienić swoje życie. Pomaganie innym jest moją pasją i daje mi poczucie spełnienia.

Wizja jest celem Twojej podróży więc nie oszczędzaj na istotnych szczegółach podczas jej pisania. Im wyraźniej namalujesz obraz swojej wizji słowami, tym większą moc ona zyska i da Ci więcej motywacji do działania.

« powrót